niedziela, 14 lipca 2013

7."Pytania są niebezpieczne, Nie ruszaj ich, będą spały. Zapytasz - zbudzisz, i znacznie więcej Niż myślisz pytań powstanie."

- Czyli to z nożem, nie jest prawdą ? - zapytałam po długiej chwili milczenia. Muszę przyznać, że bardzo mnie to ciekawiło. Nie wiem czy dlatego, że czuje przy nim nagły wzrost adrenaliny, właśnie z tego powodu, czy bardziej martwię sie o swoje bezpieczeństwo, które z pewnością jest teraz naruszone.
Jacob uśmiechnął się tajemniczo, nadal nie odpowiadając na moje pytanie. Widziałam po jego twarzy, że teraz duchem jest gdzie indziej.
- Po części tak - odpowiedział w końcu, jakby właśnie nad tym się zastanawiał.
Czyli co ? Zabił swojego ojca, ale nie nożem ? A może nożem, ale to nie własnego ojca ? Skąd mam widzieć, która cześć jest prawdziwa, a która nie ?
Na korytarzach panowała cisza. Nie spotkaliśmy ani jednego strażnika, ani też więźnia. A właściwie to gdzie jest strażnik ? Przecież, zawsze, gdy odprowadzali mnie do celi, był przy mnie przynajmniej jeden z nich. Ale teraz jak nad tym pomyśle, nigdy nie widziałam, żeby Jacoba ktoś przyprowadzał i odprowadzał. Po prostu raz gdzieś był, a potem go nie było. Pojawiał się, ale też znikał szybciej niż inni.
Spojrzałam na nastolatka, który wciąż dotrzymywał mi kroku. Patrzył przed siebie, ukazując mi przy okazji, swój bardzo ładny profil. Nie wiem jak długo patrzyłam na jego, wbrew pozorom spokojną buzie, błyszczące oczy, które lśniły coraz bardziej w ciemności i lekko uśmiechnięte usta. Wydawał się nieobecny, więc dalej się na niego gapiłam. I było tak, aż do krat mojej celi, które pojawiły się tak niespodziewanie, że prawie niechcący wbiły mi się w twarz. Na szczęście w porę otrzeźwiałam i zdążyłam odłożyć spotkanie z nimi na inny raz.
Jacob zaczął się śmiać, co znowu mi przypomniało moją wpadkę ze śmiercią. Na prawdę myślałam, że umarłam, ale fakt, że on też znalazł się po drugiej stronie, nieco mnie zaskoczył. Dalej odczuwałam wstyd, że zemdlałam, tylko dlatego, że nastolatek mnie przestraszył. Nawet nie zdążył mnie uderzyć, a ja już byłam po drugiej stronie. Chyba nie jestem taka silna, jak wcześniej mi się wydawało.
- Lepiej już idź - powiedziałam po chwili.
- Czemu miałbym stąd iść jak moja cela jest niedaleko od twojej ? - Jacob nie wahał się z odpowiedział, jakby miał ją wypisana na kartce i własnie z niej czytał.
- A czemu miałbyś zostać ? - próbowałam grać, w tą jego głupia gierkę, ale prędko mi się znudziła. Weszłam do celi, nie czekając aż chłopak odejdzie. Usiadłam na łóżku i udawałam, że wcale mnie nie interesuję, czy on tu jest, czy go niema. Chłopak nadal stał i wpatrywał się we mnie, przez co nie mogłam się skupić. Jego spojrzenie przewiercało mnie od środka, tak, ze już po minucie nie mogłam wytrzymać.
- Czego chc... 
- Nie myślałaś, o tym, żeby się stąd wyrwać ? - przerwał mi w połowie zdania.
Odwróciłam gwałtownie głowę w jego stronę, chcąc sprawdzić, czy mówi poważnie.
Rozmawiałam o tym z Mellody, ale czy zdobyłabym się na ucieczkę? 
- Może - miałam już dość przeżyć na jeden dzień. 
Ułożyłam się na materacu, tyłem do Jacoba.
Czy on własnie proponował mi ucieczkę ? Chłopak, który mnie tak cholernie przestraszył, że straciłam przytomność ? Nie wiem czy mogę mu wierzyć, a co dopiero zaufać. Nie wiem, czy byłabym w stanie. Ale tak naprawdę, nie chodzi o to, czy bym mogła. Ja po prostu się boję. A strach paraliżuję moje ciało. Nie jestem taka jak ci złoczyńcy, jestem inna.
Odwróciłam głowę, aby zapytać, czy on nad tym myśli, ale jego już nie było.

***

Cześć :) Jak tam mijają wakacje ?
Część Was, już pewnie jest gdzieś daleko, piecze się na plaży i wcina codziennie lody xD A u mnie rozdział się sam nie napisze ... ^^
A więc, tak oto jest rozdział siódmy. Wena po dłuższym odpoczynku wróciła, więc mam nadzieje, że potrwa to znacznie dłużej, niż przedtem.
Dziękuję wam za wsparcie i komentarze, dzięki którym nadal się trzymam. Chyba bym się załamała, gdyby nikt nie komentował mojego bloga ;c
Rozdział jak zwykle krótki, bo dłuższych pisać nie umiem. Trochę zaczynam ćwiczyć, a jakie będą rezultaty, to nie mam pojęcia ;D

Przepraszam za błędy, pewnie się ich nazbierało, tak jak zawsze ;x

Pozdrawiam, M.A ;**

14 komentarzy:

  1. Nie wiem, jak to jest, ale ja jakoś nigdy nie zauważam większych błędów w tym opowiadaniu. Czytam to tak szybko, że nawet nie zwracam uwagi, czy jest ten głupi przecinek, czy go nie ma. A już zwłaszcza na inne pierdoły.
    Nareszcie rozdział, gdzie jest więcej Jacoba. I do tego - jest miły. Po prostu... No, nie mogę. Za bardzo mnie roznosi, przez ten rozdział. Ciekawa jestem tylko, czy jeśli Jacob planuje ucieczkę (mówię czysto hipotetycznie) to, czy zamierza w swój niecny plan wtajemniczyć Victorię? A może już to zrobił? Kurde, no nie wytrzymam bez odpowiedzi.
    Dopiero teraz zwróciłam uwagę, że tytuł rozdziału odnosi się do pytań :D
    Kończąc mój monolog - rozdział świetny (zresztą jak zawsze), rozdział faktycznie krótki, ale wolę chyba, żebyś dodawała systematycznie niż żebyś przez całe dwa tygodnie próbowała napisać dłuższy (chociaż totalnie Ci kibicuje, żeby były dłuższe i dodawane systematycznie). Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dziękuję :) Miło z twojej strony :)
      To dobrze, że ich nie zauważasz, bo pewnie jest ich pełno xd
      Będę się starała pisać dłuższe, ale już to robię od kilku tygodni i mi nie wychodzi. Jednak trening czyni mistrza :D

      Pozdrawiam !

      Usuń
  2. No niespodziewalam sie takiego zachowania z jego strony...
    Dziwne troche, ze tak jej sie pyta na legalu czy nie myslala o ucieczce, przeciez to chyba logiczne, nie? :D Kurde... Czuje ze to jakas prowokacja, a potem cos jej sie stanie - oby nie...

    Co do wakacji to pracuje :( yhh mam tylko niedziele wolne... wiec nie mam wakacji :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjdzie w praniu, co z tego wyniknie. Jak mam być szczera, sama nie wiem :)
      Oj biedna ;/ Mam nadzieję, że wskoczy tu jakiś urlopik, albo L4 (tylko, żeby ci się nic nie stało ;x ):D

      Pozdrawiam !

      Usuń
  3. Cudownyy rozdział .. czekam na następny Daria<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nasz anonimek, ma na imię Daria :D ... o ile to ten sam :)

      Pozdrawiam i bardzo dziękuję :)

      Usuń
  4. Zdarzają Ci się powtórzenia - dopiero teraz to piszę, gdyż wcześniej nie przyglądałam się pisowni, lecz skupiałam na wątku. Rozdział bardzo ciekawy, Jacob proponuje jej ucieczkę ? Właśnie jest to strasznie dziwne. No ale już druga osobą, która wspomina coś na ten temat, więc pewnie kiedyż uciekną lecz nie tylko oni - cała rzesza ludzi w tym całym ośrodku..
    Nie mam pojęcia czym zaskoczysz nas w następnym rozdziale - zdaję się na Ciebie, w prawdzie lubię niespodzianki ;>. Gorąco pozdrawiam i życzę weny.


    Co do wakacji, są no w miarę, gdyż moje dopiero zaczynają się w sierpniu, ale nie wiem czy w ogóle cokolwiek odpocznę bo planuję pójść do niemieckiej szkoły, podkształcić się w tym języku - bardzo go lubię jak i angielski. Także wszystko się okaże. Huhu również ćwiczę, także wytrwania i efektów życzę .



    Całus ;* !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, bo jak pisałam, pewnie jest ich wiele ;P
      Jak pisze, to moje palce same wystukują literki, wiec jak ty się zdajesz na mnie, to ja na nie i moją wybujałą wyobraźnie (za dużo książek xd)
      Niemiecki, mówisz ? Nie znam takiego człowieka, który by lubił niemiecki, więc szacunek :P
      Ja może nie, że lubię języki, ale dobrze mi w nich idzie. Ogólnie bardziej wole angielski :P
      Mam nadzieje, że odpoczniesz, bo potem jak wrócić do pracy ? :)
      Pozdrawiam !

      Usuń
  5. Doszukałam się kilku błędów, ale jest okay. Rozdział świetny, też chcę tak pisać^^
    Moja osoba już 30 lipca opuszcza Polskę! Jak ja się cieszę xD
    Zrobiłam remont gruntowny u mnie, oraz jestem w połowie pisania następnego rozdziału. O MAJ GOSZ, W POŁOWIE SKOŃCZYŁA MI SIĘ WENA, RATUUUUUJ :D


    Pozdrawiam^^

    Ps. Jaki masz sposób na przywołanie weny? Bo wejście na balkon, rozłożenie rąk i krzyknięcie "weno, przybądź do mnie!" mi nie pomaga :(

    Ps.2. Od dawna obserwuję^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz jeszcze lepiej, więc niemów :D Ale dziękuje :*
      Twoja osoba opuszcza Polskę w moje urodziny, haha :) Tylko wróć ! :D Życzę miłego wyjazdu ^^

      PS. Może spróbuj wyjść wyżej :P

      Usuń
    2. Ps.3. Dzięki za życzenia :D
      Aha, i (przeczytaj 30 lipca) HAPPY BIRTHDAY!

      Ps.4. Nie możliwe, żebym pisała lepiej, NO NIE MOŻLIWE! A odnosząc się do rozdziału, to na miejscu Hope dałabym temu gościowi po ryju xD

      Pozdrawiam x2 :)

      Usuń
    3. PS.3. Niema za co :P
      Haha, dziękuję :*
      PS.4. MOŻLIWE ! BO PISZESZ ! :D
      Chyba wykorzystam to w następnym rozdziale xd

      Pozdrawiam ! :D

      Usuń
  6. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Po więcej informacji zapraszam na: http://whatisthepaincanfriendcandeath.blogspot.com

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award, szczegóły tu: http://servatis-a-periculum.blogspot.com/p/the-versi.html

    OdpowiedzUsuń

Cześć :) Jeśli jesteś już na tym blogu (celowo bądz nie), proszę cię o szczery komentarz. Nawet jeśli mają by c tam uwagi na temat ortografii lub źle się czyta to umieść to tutaj i napisz szczerze. Nie chce komentarzy typu " Super. Zapraszam do mnie! ". Jak chcesz coś takiego pisać, to naciśnij krzyżyk na karcie :)
Nie wyznaję zasady obserwacja za obserwacja. Komentuję i obserwuję blogi tylko te, które mi się spodobają, a nie na podstawie wymiany.
Pozdrawiam !