niedziela, 30 czerwca 2013

5. " Ból, na który jest rada, nie jest bólem. Więc nie ma bólu. "

Dochodziła piąta nad ranem, a ja znowu nie mogłam spać. Normalnie poszłabym do strażnika, aby znalazł dla mnie zajęcie, ale nie mogłam ryzykować, trafieniem do kuchni. 
Nie wiem co on tam robił, ale z pewnością jeszcze tam był. Mijał moją cele o trzeciej w nocy, wpatrując się zaciekle w łóżku. Już wtedy udawałam pogrążoną we śnie, co wychodziło mi całkiem nieźle. Teraz nie mogłam przestać wiercić się na posłaniu, które za każdym razem informowało innych, że już wstałam.
Nie mogę się ciągle chować, bo skończę jako zdesperowana nastolatka, bojąca się wyjść na zewnątrz.
Zdenerwowana wstałam i podeszłam do strażnika. Już nie mogłam wytrzymać ... Posłałam mu proszące spojrzenie.
- Znowu do łazienki ? - zapytał ze śmiechem.
Pokiwałam przecząco głową, Wiedziałam, że wie o co mi chodzi.
- Dobra, wyłaz. Dam ci jakieś zajęcie - powiedział nadal się uśmiechając - Co ty chcesz wyjść za dobre sprawowanie, czy co ?
W sumie to niezły pomysł, pomyślałam. Przecież gdybym tak robiła codziennie, może wypuścili by mnie wcześniej.
Szliśmy długim korytarzem. Strażnik wszedł do pokoju, zostawiając mnie samą. Mogłabym teraz uciec, ale napewno by mnie złapali. Nie jestem ani szybka, ani zwinna, ani tym bardziej silna, więc szybko odłożyłam ten pomysł. Teraz prawie codziennie nachodzą mnie myśli o ucieczce. Tak, czasami nie mogę już wytrzymać w małej celi, która przyprawia mnie o atak klaustrofobii. 
Zdążyłam dopiero usiąść, a mężczyzna już wrócił, robiąc dziwną minę.
- Niestety jest miejsce tylko w kuchni. Nie tylko ty się nudzisz.
No tak, czyli jestem skazana na śmierć przez nastolatka z nożem kuchennym lub obieraczką do ziemniaków. Nie wiem czego mam unikać bardziej. Najlepiej wszystkich ostrych przedmiotów.
Zanim się obejrzałam byliśmy na miejscu. Strażnik wepchnął mnie do środka mówiąc coś starszej kobiecie, a potem zostawił mnie na "pożarcie". Rozejrzałam się po kuchni. Jacoba nie było. Uśmiechnęłam się zadowolona. Może, poszedł gdzie indziej.
Wylądowałam na zlewozmywaku. Jak zwykle naczyń była cała masa, jednak szybko się z tym rozprawiłam. 
- Cześć - odwróciłam się na dźwięk słodkiego głosiku
- Hej - uśmiechnęłam się do Mellody - Ty też tutaj ?
- No ... Pomożesz mi z cebulą ?
- Jasne- podeszłam do niej i zaczęłam obierać warzywo.
Wystarczyło pięć minut, a już byłyśmy zalane łzami, śmiejąc się i żartując
Dowiedziałam się o niej dużo rzeczy. Trafiła tutaj, bo fałszowała kasę. Była w moim wieku (piękna szesnastka) i mówiła, że może wyjdzie za trzy lata, za dobre sprawowanie.
- Myślałaś kiedyś o ucieczce ? - zapytał szeptem. Dziewczyna jak poparzona podskoczyła, po czym, zaczęła się nerwowo rozglądać
- I to nie raz ... Ale jeśli coś planujesz, musimy zebrać więcej ekipy ...
- Nie, no coś ty. Tak tylko zapytałam - zaśmiałam się.
Bałam się tego. I to bardzo.
Była już prawie ósma, gdy szłam się przebrać. Weszłam do szatni, do której dali mi kluczyki. Miałam własną szafkę, gdzie mogłam się przebierać. Ściągłam ciuchy i poszłam się trochę odświeżyć. 
Gdy wyszłam, w pomieszczeniu ktoś był. Siedział na ławce, z szatańskim uśmiechem i błyskiem w oku. Miałam na sobie ręcznik, ale nawet jakbym była ubrana, nie przestałabym krzyczeć. Piszczałam na cały regulator, nie tylko dlatego, że byłam prawie naga, ale, że siedział tu gość, który najchętniej by mnie zabił.
Na jego twarzy pojawił się wyraz zdenerwowania. Zanim się obejrzałam chłopak stał za mną trzymając rękę na moich ustach. Guziki na jego uniformie, drażniły moje nagie plecy, aż miałam ochotę odgryźć mu palce.
Jacob schował nas za szafki, gdzie nikt nas nie widział. Po chwili usłyszałam odgłos otwieranych drzwi
- Hope, jesteś tu ? - piskliwy głos Mellody odbił się echem
Chciałam krzyknąć, że tak, żeby natychmiast go stąd wzięła. Ale nie mogłam. Ona wyszła, a ja znowu zostałam sam na sam z tym czubem.
- Myślałaś, że ci odpuszczę ? - mówił szeptem, prosto do mojego ucha. Od razu oblał mnie zimny pot, a ciało zaczęło drżeć.
- Boisz się ? I masz czego ... - odwrócił mnie twarzą do siebie - Chyba, że ładnie przeprosisz i weźmiesz za siebie zadośćuczynienie ...


- Chciałbyś - odpowiedziałam, robiąc dziwny grymas twarzy
Chwycił mnie mocno za ramiona, ściskając tak mocno, że jękłam z bólu.
Próbowałam się wyrwać, ale on wtedy tylko wzmocnił uścisk.
- Na pewno ? - zapytał jeszcze raz.
Pokiwałam twierdząco głową, starając się być silna.
I wtedy, straciłam przytomność.


***
No tak, trochę rozdział krótki, ale ja chyba nie potrafię pisać dłuższych. Nie wiem, czy to dlatego, że jestem okropnym leniem, czy może po prosty nie umiem, ale tak, czy tak nie wychodzi mi to ;/
Przepraszam, że jest trochę po czasie, ale mam takiego lenia, że nawet to sprawiało mi trudność <pisanie> :D :))

Nie wiem, czy to mówiłam, ale KOCHAM WAS LUDZIE !
Już tyle wyświetleń, obserwatorów i komentarzy, że szok ;]  Cieszę się, że wam się podoba ! I za to moge wam jedynie podziękować !
DZIĘKUJĘ ! ;*

Aha ! Jeszcze jedno ;P
Jak po rozdaniu świadectw ? Paski był :P ? A jak tak, to zapytam gdzie, bo różnie to bywa >_<

Z góry przepraszam za błędy :)
Pozdrawiam !



6 komentarzy:

  1. Wow , początek świetny . Nie mogła spać , pogadała więcej z Mellody , poznały się i wgl . Zmywak , lepsze to niż nic :D Ehehe . Ale koniec mnie rozwalił . Wyobraziłam sobie Hope jak krzyczy i powiem Ci , że świetnie mi to wyszło , bo słyszałam jej pisk - no chyba , że to ja sama piszczałam .. Ale mniejsza z tym , któraś z nas na pewno xD . Głupi Jacob , co on sobie w ogóle myśli ?! Biedna Hope :C . To przez niego straciła przytomność ? pewnie ją uderzył albo coś .. Ughr ja go dorwę ! Kiedyś tam xD . Hhehe , dział krótki ale strasznie ciekawy . Nie każdy lubi pisać długie działy , znowuż ja mam coś takiego , że wydaje mi się iż moje są krótkie i w ogóle , a tak naprawdę są długie . Osobiście nie potrafię pisać krótkich xD . Średnia 4.70 , więc troszkę brakło do paska , ale nie chciało mi się podnosić .. Miałam tego lenia , którego przejęłaś Ty :D :D . Pozdrawiam i czekam na następny ! :)


    Całus ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, twoje przy twoich komentarzach zawsze się śmieje ... :D " no chyba, że to ja piszczałam ", haha xd
      No niewiele ci brakowało ! ;P No, ja też muszę przyznać, że mogłam się bardziej postarać jeśii chodzi o naukę, ale cóż " na następny rok napewno będe miała pasek ! " <--- Gadka co roku -,-
      Dziękuję, za komentarz ;* Do usłyszenia :))

      Usuń
  2. Powinnam się pakować, bo już jutro wyjeżdżam, ale zamiast tego czytam Twój rozdział :D Muszę przyznać, że faktycznie trochę krótki, bo jak dla mnie nigdy za dużo tego opowiadania. Jak zawsze przerwałaś w takim momencie, że no po prostu nie wytrzymam do następnego.
    Nareszcie Hope znalazła przyjaciółkę... Może "przyjaciółka" to trochę za dużo powiedziane, ale ważne jest to, że może z kimś porozmawiać. :)
    Ej, a ja naprawdę polubiłam Jacoba... A on ciągle zachowuje się tak głupio. No dobra, przyznaję, że jak na razie podoba mi się tylko z wyglądu, ale cóż... :D
    Właściwie to zastanawiam się, co on jej zrobił. Oczywiście, jeśli to coś poważnego, nie daruje mu tego. Znienawidzę go, co z tego, że jest przystojny, jeśli zachowuje się jak palant.
    Pasek jest na świadectwie :) Średnia nie jest taka słaba, bo 5.00. Szczerze to nie wiem, jak mi się to udało, ale jest dobrze :)
    Nie przedłużając - bo muszę się pakować - rozdział świetny i czekam na następny. Jeszcze tylko jedno pytanko: Czy w wakacje rozdziały będą pojawiać się w miarę regularnie? Bo wiem, że przez różnego rodzaju wyjazdy, spotkania z przyjaciółmi itp. możesz nie mieć czasu, stąd moje pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okey, powiem tylko tyle,żebyście się nie uwzięły na mojego Jacoba <3 On nie jest takim draniem na jakiego się wydaję ^^ Potem napewno będzie lepszy xd
      Cieszę się, że ci się podoba, ale lepiej się pakuj :P:P Ale jeszcze dodaj rozdział, bo jak masz zamiar wyjechać na dłużej, to będę strajkować za twoim blogiem ! :D

      Gratulacje ! ;* Jeej, to naprawdę super :) Przynajmniej ty nie leniuchujesz :D

      Odpowiadając na twoje pytanie :) Nigdzie nie jadę, więc pozostaje mi mój blog :D Niestety, z powodów żywnościowych, nikt by mnie teraz nie przyjął ;x Będę się starała już w czwartek dodać rozdział :))

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Świetny rozdział!
    Też mam tego lenia, chyba się zaraziłam ^^
    Ja jestem w trakcie pisania 14 rozdziału na moim blogu.
    Z jakiś powodów, też nie umiem pisać długich xD

    Jednak w sierpniu wyjeżdżam na parę dni do słonecznej Italii, więc wtedy nic nie napiszę...no chyba, że wieczorem podłączę się do Internetu mojej cioci bez jej wiedzy, hehe :)

    Wracając do tematu, rozdział świetny. Bardzo lubię, kiedy nie są aż tak bardzo długie, bo wtedy mam więcej czasu na swoje pierdoły ze świadomością, że przeczytałam :D

    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zazdroszczę ci xd Też chce jechać na wakacje ! <3
      Ja niestety jestem uziemiona, więc pozostaje mi pisanie ;p

      Mam nadzieję, że ci się uda podłączyć, bo jeszcze nie będę miała co czytać ;3

      Haha, w takim razi się ciesze :)
      Pozdrawiam i życzę miłych wakacji ! :D

      Usuń

Cześć :) Jeśli jesteś już na tym blogu (celowo bądz nie), proszę cię o szczery komentarz. Nawet jeśli mają by c tam uwagi na temat ortografii lub źle się czyta to umieść to tutaj i napisz szczerze. Nie chce komentarzy typu " Super. Zapraszam do mnie! ". Jak chcesz coś takiego pisać, to naciśnij krzyżyk na karcie :)
Nie wyznaję zasady obserwacja za obserwacja. Komentuję i obserwuję blogi tylko te, które mi się spodobają, a nie na podstawie wymiany.
Pozdrawiam !